środa, 23 lutego 2011

List

Przyjaciółko Droga

pozwól że do Ciebie 
tak się zwracam
mimo że ten wiersz dzisiaj piszę
się w złudzeniach nie zatracam

Chciałbym kiedyś usiąść z Tobą
tak wieczorem, przy kominku
jak ze znaną mi osobą
całą noc przegwarzyć szeptem- może nawet być przy drinku

może nawet wspólnie
jakieś nowe strofy stworzyć
potem w głębię netu przesłać
jakieś nowe życia drzwi otworzyć

poznać wspólnie czar wieczoru
i jak świt się budzi o poranku
posmakować wiatr znad lasu
poczuć zapach łąk o brzasku

podotykać razem nad strumieniem mgły ulotne
spotkać zwiewną duszę pola, lasu
i umówić się z nią na spotkanie
kiedy przyjdzie kres naszego czasu

Przyjaciela w Tobie
może nawet odnalazłem
mimo że to tylko wirtualnie
tak naprawdę przecież to nie jest realne

mimo że czasami piszesz trochę
taka to już ta rozmowa nasza
dzieli nas właściwie wszystko
łączy wierszy głębia i ich słów okrasa.

może to i grafomaństwo
tych wierszy pisanie
lecz cóż mi już pozostało
jak nie słów składanie.

Wiersz ten jest bezosobowy
tak o niczym jest pisany
wynikł tylko tak z mych myśli
do nikogo nie był kierowany.

Taka słowna to ballada
ja znam jednak te jej dźwięki
dla nikogo niesłyszalne
jest to jednak treść piosenki

nie jest to żadnym plagiatem
gdyż sam dzisiaj to pisałem
chciałem pisać nawet więcej
lecz pomysłu już nie miałem

niedziela, 6 lutego 2011

Darowany stronie, aby jeszcze bardziej łaką pachniała

Zapach

Związac w bukiet zapach kwiatów,
ich woń unosic w chmury
czekac na srebrne krople deszczu,
pachnące wiatrem i macierzanką...
Po rozmokłej łące  chodzic w ciszy,
wsłuchac się w oddech i każde jej drgnienie,
w rozkwicie polnych kwiatów,
w bezmiarze upojnej woni...

Ela

piątek, 4 lutego 2011

Ela

Przemijanie

Nad przepaścią biegnie życie
niesie los człowieczy skrycie,
z trwogą trzyma się pajęczej nici,
czas go goni, kroki liczy...

Chce zatrzymac się pod lasem,
ból,  cierpienie ukryc w ciszy,
przebiec inną drogą czasem,
gdzie pokora dusze syci...

Życie chciało dziś od nowa
swą mądrością posiac pola-
zbiera złote ziarna w kłosach
i zapomniec o złych losach...

Czas docenił dobrą wolę   
i zatrzymał się przed polem...
Ujrzał twarz w kwitnących kłosach -
postarzałą - w siwych włosach...

   Zimowa biel

Ziemia uśpiona pod białym puchem,
lśni diamentami w zimowej głębi,
wiatr wciska się w ciszę tanecznym ruchem,
by owiac swym chłodem topoli rzędy...
Spokój zamieszkał przy zasypanej drodze,
księżyc pełnią patrzy i tak jasno świeci -
ptakom , by nie błądziły w ciemności i trwodze.,
wichrom co błądzą wśród śnieżnej zamieci...

Ela
.

Pytania


Mandarynka w ustach
twarz przy twarzy
dłoń przy dłoni
czy to myśl jest tylko
czy to jeszcze mi się
zdarzy

czy już wszystko
jest poza mną
czy coś na mnie czeka
dotyk dłoni
warg muśnięcie
cichy szept
i na szyji czuły dotyk
jak motyla skrzydła ślad przelotu
czy to jeszcze jest realne
czy to tylko
strefa marzeń

czy już tylko
dno butelki pozostało
cóż mie czeka
kto odpowie
ja to nie wiem
świeca płonie
koza ogniem grzeje
zmrok za oknm
a ja sam te słowa piszę

jeszcze jestem
jeszcze żyję
jeszcze trochę myślę
marzę , jem i piję
czasem nawet nadużyję
ale coraz bardziej tęsknię
za dotykiem, szeptem, warg muśnięciem
głębią uczuć – brak mi tego
słowa kocham którego nigdy nie mówiłem
i dopiero jak straciłem to je zrozumiałem
to wspominam
tak , tak mi tego brak.